Kasują za bezpłatny parking!?

 

Od dłuższego czasu dwóch meneli koczuje codziennie przy parkingu samochodowym usytuowanym obok kolejki UBB.
Panowie przeważnie pod “wysokim napięciem” odstraszający z daleka swoim wyglądem i zapachem znaleźli sobie sposób na zarobek, nie tracąc przy tym wiele energii.
Gdy tylko na parkingu pojawi się kolejne auto, jeden z panów podchodzi do kierowcy i pobiera “opłatę parkingową” a jeśli kierowca nie da się nabrać, to oferuje swoją “nieocenioną i profesjonalną” pomoc w przypilnowaniu auta, wtedy kierowca pełen obaw o swoje koła zasila kieszeń naciągacza.

 

 


Proceder naciągania trwa przeważnie do godzin południowych…..później panowie są zbyt zmęczeni aby się podnieść .
Najczęściej ofiarami naciągaczy są kierowcy z za naszej zachodniej granicy.
Najwyższy czas aby zrobić porządek w tym miejscu, służby takie jak straż miejska czy policja powinny częściej zaglądać na parking!