Kask ochronił rowerzystę przed poważnymi obrażeniami głowy

W Polsce rowerzyści nie mają obowiązku jazdy w kaskach, jednak wypadek sprzed kilku dni, który miał miejsce w Świnoujściu, gdzie samochód uderzył w cyklistę, przekonuje do noszenia tej ochrony. Uderzony rowerzysta przeleciał nad maską auta i upadł na ziemię. Kask, który poszkodowany miał na głowie, zamortyzował upadek i skutecznie ochronił.

Zgodnie z obecnie obowiązującym prawem w Polsce rowerzyści nie mają obowiązku jazdy w kaskach. Pojawiają się różne głosy na temat noszenia przez rowerzystów tej ochrony. Przeciwnicy wysuwają argument dotyczący wygody czy braku estetyki. Jednak w trosce o bezpieczeństwo głowy powinniśmy rozważyć nałożenie na tą część ciała ochronnego kasku. Urazy czaszki są bardzo niebezpieczne, nawet drobny z pozoru uraz głowy może okazać się groźny dla zdrowia. Kask może temu zapobiec lub przynajmniej zminimalizować urazy. Zdarzenie drogowe sprzed kilku dni w Świnoujściu potwierdza ten argument.

Podczas minionego weekendu na skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej i Mazowieckiej, jadący prawidłowo jednośladem po przejeździe dla rowerów 63-letni mieszkaniec Świnoujścia, został potrącony przez samochód marki Dodge. W wyniku uderzenia rowerzysta przeleciał nad maską auta, po czym upadł na jezdnię. Mężczyzna miał na głowie założony kask, który zamortyzował upadek i ochronił go. Jak duża była siła upadku może świadczyć fakt, że kask rozleciał się na kawałki. 63-latek rozmawiając po zdarzeniu z policjantami przyznał, że cieszy się z faktu, iż miał założony kask, bo konsekwencje upadku związane z bezpośrednim uderzeniem głową na ulicę mogły być dużo poważniejsze.

Policjanci zachęcają do zakładania na głowę kasków, szczególnie przez dzieci. Troska o bezpieczeństwo czaszki mocno przemawia za noszeniem kasku. Warto pamiętać, że nie zapewnia on nam całkowitego bezpieczeństwa na drodze. To tylko kawałek styropianu, który nie ochroni też innych części naszego ciała ani uderzeń frontowych i brody. Podobnie jak poduszki powietrzne, pasy oraz systemy ABS i ESP w samochodzie nie zapewnią nam całkowitego bezpieczeństwa, a mimo wszystko zwiększają szanse przeżycia w razie wypadku.

Choć stosowanie kasku ochronnego na rowerze nie jest nakazane przez polskie prawo, należy uświadomić sobie, jak poważne mogą być skutki urazów głowy odniesionych w wypadkach drogowych.

Oficer prasowy KMP w Świnoujściu
st. asp. Beata Olszewska