54,3K 
Świnoujście. Likwidacja ogródków działkowych – co na to ustawa?
Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym z 2023 roku wprowadza zmiany, które mogą doprowadzić do likwidacji niektórych ogródków działkowych. Nowe przepisy:
- Nakładają na gminy obowiązek uchwalenia planów ogólnych do końca 2024 roku. Plany te będą określać przeznaczenie terenów, w tym terenów zajmowanych przez ogródki działkowe.
- Dopuszczają zabudowę terenów ROD domami mieszkalnymi. To oznacza, że właściciele działek mogą wystąpić o pozwolenie na budowę domu, co może doprowadzić do likwidacji części ogródków.
- Utrudniają przekształcanie terenów ROD na inne cele. To oznacza, że w przypadku likwidacji ogródka działkowego, teren ten będzie musiał zostać ponownie przeznaczony na cele rekreacyjne.
ŚWINOUJŚCIE. ARYJSKIE RYSY TWARZY ZWALNIAJĄ Z OPŁATY KLIMATYCZNEJ ??
Polski Związek Działkowców (PZD) protestuje przeciwko tym przepisom. PZD twierdzi, że nowe przepisy doprowadzą do likwidacji większości ogródków działkowych w Polsce. Związek apeluje do rządu o zmianę ustawy.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) twierdzi, że nowe przepisy nie mają na celu likwidacji ROD-ów. MRiT podkreśla, że nowe przepisy dają gminom większą elastyczność w planowaniu przestrzennym, ale nie nakazują likwidacji ogródków działkowych.
Świnoujście. Likwidacja ogródków działkowych przesądzona ??
Co dalej?
Sytuacja ogródków działkowych jest nadal niepewna. Do końca 2024 roku gminy muszą uchwalić plany ogólne, które określą przyszłość ROD-ów. Działkowcy mogą liczyć na wsparcie PZD, który będzie walczył o utrzymanie ogródków działkowych.
Czy w Świnoujściu deweloperzy docisną władze i ogrody działkowe na ulicy Szkolnej zostaną zlikwidowane – co dalej z ogródkami na ulicy Grunwaldzkiej.
Teraz w Świnoujściu najbezpieczniejsze wydają się te ogrody działkowe, które były podtopione – tam deweloperzy na torfowiskach nie będą chcieli budować apartamentowców dla Niemców i Skandynawów.
Świnoujście – Armagedon powodziowy na ogrodach działkowych w Świnoujściu wciąż trwa. Urzędnicy nie widzą problemu
