Strona główna » Flota – Sarmata Dobra 8-0 (2-0)

Flota – Sarmata Dobra 8-0 (2-0)

by Świnoujście w sieci

 

 

Flota – Sarmata Dobra 8-0 (2-0)

1-0 Damian Mosiądz 2 minuty
2-0 Dawid Trafalski 8 minut
3-0 Grzegorz Skwara 47 minut
4-0 Michał Nowak 78 minut
5-0 Oskar Zięty 80 minut
6-0 Dawid Trafalski 84 minut
7-0 Przemysław Rygielski 87 minut
8-0 Damian Staniszewski
90 + 2 minuty (asystem)

Flota: Łukasz Gądek, Przemysław Rygielski, Dawid Damazyn (63 Mateusz Bątkowski), Dawid Trafalski, Piotr Bursa, Mariusz Helt (63 Tomasz Maślak), Grzegorz Skwara, Radosław Welka (78 Michał Wnuk), Michał Nowak, Damian Mosiądz (78 Oskar Zięty), Damian Staniszewski.
Nie grali: Grzegorz Kiełbasa, Karol Jankowski, Łukasz Lipka.
Trener: Tomasz Błotny.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Sarmata: Sebastian Marciniak, Paweł Drapikowski, Jarosław Jaszczuk, Dawid Niedźwiedź, Wojciech Dorsz, Przemysław Sadowski, Kamil Bąk, Cezary Szkup, Kornel Iwanicz (81 Adam Łuczak), Filip Plewiński, Rafał Kasicki (65 Michał Płosaj).
Trener: Jarosław Jaszczuk.
Kierownik drużyny: Jan Zieniewicz.

Kartki: nie było.

Sędziowali: Mariusz Kobylak, Lucjan Szefer, Bartłomiej Berdzik.

Widzów: 370.

Na razie drużyna nasza jest bardzo konsekwentna. Wyjazdy wygrywa po 5-1, a w każdym kolejnym meczu u siebie strzela o 2 bramki więcej niż w poprzednim. Po 4-0 ze Spartą Gryfice i 6-0 z Pomorzaninem Nowogard przyszło 8-0 z Sarmatą Dobra.
Wynik był właściwie taki, jaki być musiał. Jeśli po niecałych ośmiu minutach jest 2-0, to trudno nie oczekiwać pogromu. Do przerwy jednak więcej bramek nie padło, choć okazji było co niemiara. Staniszewski nie zdobył ani jednego gola, za to zaliczył trzy asysty. Strzelali za to inni, a najskuteczniejszy był tym razem Trafalski, który dwukrotnie pokonał Marciniaka. Bramkarz gości, mimo wpuszczenia ośmiu bramek, był najlepszym zawodnikiem Sarmaty i uchronił swój zespół od dwucyfrówki i to dużo wyższej niż 10.
Zaczęło się planowo. No może poza tym, że nie jesteśmy przyzwyczajeni do tego, ze Mosiądz wykorzystuje już pierwszą okazję, za to jesteśmy przyzwyczajeni do jego hat tricków. Tym razem było odwrotnie, ale nie znaczy to, że grał słabo. W 2 minucie wybiegł za plecy obrońcom Sarmaty i z bliska pokonał Marciniaka. Sześć minut później, po dokładnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Nowaka, Trafalski z 6 metrów zdobył drugiego gola. Do przerwy już więcej nie było bramek, choć dobre okazje mieli Staniszewski, Mosiądz, Skwara, Bursa, Helt i Nowak. Ze strony gości zagrożenie było w 23 minucie, kiedy najpierw strzał Niedźwiedzia z wolnego, Gądek z trudem wybił nad poprzeczkę, a po wynikłym stąd rzucie rożnym Sadowski uderzył ostro, ale niecelnie. Tuż po przerwie na 3-0 sprytnym uderzeniem lewą nogą pod poprzeczkę podwyższył Skwara. Potem znów seria niewykorzystanych sytuacji i okazja dla gości w 66 minucie, jednak ostry strzał z dystansu Plewińskiego obronił Gądek. Worek z bramkami na dobre pękł w 78 minucie. Wtedy to, po zespołowej akcji, w zamieszaniu pod bramką Sarmaty, Nowak strzałem z 18 metrów zdobył czwartego gola. Kolejne bramki padały średnio co trzy i pół minuty. Najpierw Zięty, krótko po wejściu na boisko, ładnie obrócił się i silnym uderzeniem po ziemi zdobył piątego gola, następnie Trafalski, po wyminie piłek głową ze Skwarą, podwyższył na 6-0, potem po mocnych dośrodkowaniach Staniszewskiego z kornera bramkę zdobył najpierw Rygielski, a w czasie doliczonym niefortunnie piłkę do własnej bramki skierował Dorsz. Odnotować jeszcze należy strzał w poprzeczkę Rygielskiego w 90 minucie przy stanie 7-0.

Fit Babcia robi formę


eswinoujscie w Google News - obserwuj nas - Świnoujście w sieci

Zobacz również

Świnoujście w sieci

FREE
VIEW