Terminal kontenerowy w Świnoujściu powstanie mimo niemieckich i rosyjskich nacisków
Terminal kontenerowy w Świnoujściu od miesięcy jest tematem nie tylko polskich, ale także zagranicznych debat. Inwestycja, która może całkowicie odmienić polską gospodarkę morską, stała się solą w oku nie tylko dla Rosji, ale i dla Niemiec. Nic dziwnego – port w Świnoujściu połączony z rozbudowaną infrastrukturą kolejową i drogową oznacza realną konkurencję dla niemieckich portów w Hamburgu czy Rostocku.
Nieprzypadkowo więc wokół budowy terminala aktywizują się różnej maści „ekolodzy” i pseudoorganizacje społeczne, często utrzymywane z zagranicznych pieniędzy. Pod płaszczykiem troski o środowisko próbuje się zablokować inwestycję o strategicznym znaczeniu dla Polski. Co więcej, w lokalnych i krajowych dyskusjach pojawiają się również „użyteczni idioci”, którzy powtarzają niemiecką czy rosyjską narrację, jakoby terminal miał być zagrożeniem.
Terminal powstanie mimo przeszkód
Fakty są jednak jednoznaczne. Inwestycja już została zakontraktowana, wybrany został operator, który nie tylko przejmie później zarządzanie terminalem, ale też realnie inwestuje w jego powstanie. Prace przygotowawcze trwają, a środki finansowe są zabezpieczone. To oznacza jedno – terminal kontenerowy w Świnoujściu powstanie, niezależnie od tego, czy obecny rząd będzie kontynuował władzę, czy przyjdą nowi decydenci.
Dlaczego ta inwestycja jest tak ważna?
Terminal kontenerowy w Świnoujściu to nie tylko prestiż. To przede wszystkim realna możliwość rozwoju polskiej gospodarki morskiej i zwiększenia udziału w międzynarodowym handlu. To tysiące miejsc pracy, miliardowe wpływy do budżetu i uniezależnienie się od kaprysów zagranicznych sąsiadów.
Świnoujście ma idealne położenie geograficzne – dostęp do Morza Bałtyckiego, bliskość Skandynawii i Niemiec, a także rozbudowaną sieć kolejową i drogową (S3, S6, A6, linie kolejowe). To wszystko sprawia, że inwestycja nie jest fanaberią, lecz koniecznością.
Polska nie ugnie się przed rosyjskim i niemieckim lobby
Mimo prób blokady, mimo finansowania „ekologicznych” protestów, mimo medialnej nagonki – Polska nie może sobie pozwolić na wycofanie się z budowy terminala. To kwestia nie tylko gospodarki, ale także bezpieczeństwa i suwerenności. Niemieckie i rosyjskie interesy są tu oczywiste, ale interes Polski jest ważniejszy.
Terminal kontenerowy w Świnoujściu powstanie i stanie się jednym z filarów nowoczesnej Polski na Bałtyku. To inwestycja, której nie zatrzyma ani Moskwa, ani Berlin.

