Polska statystycznie wygrała mecz z Finlandią, ale tu nie o statystyki chodzi
Mecz Finlandia – Polska, rozegrany 10 czerwca 2025 roku w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata UEFA, zapisał się jako jeden z tych, które przypominają kibicom i piłkarzom najważniejszą prawdę futbolu: mecze wygrywa się bramkami, nie statystykami. Polacy wygrali mecz z Finami tylko statystycznie
Ładnie PIS to wymyślił. Świnoujście staje się sercem morskiej energetyki
Statystyczna dominacja Biało-Czerwonych
Reprezentacja Polski przez większą część spotkania prezentowała się lepiej pod względem technicznym i ofensywnym. Posiadanie piłki na poziomie 52,2% wobec 47,8% po stronie gospodarzy świadczyło o tym, że Polacy kontrolowali grę. Oddali aż 24 strzały, z czego 9 było celnych. Finowie odpowiedzieli 12 uderzeniami, lecz tylko 3 razy zmusili polskiego bramkarza, Łukasza Skorupskiego, do interwencji.
Wydawać by się mogło, że przy takim natężeniu ataku i przewadze na boisku, to Polska powinna schodzić z boiska z kompletem punktów. Jednak futbol, jak wiele razy już pokazał, rządzi się własnymi prawami.
Zamknięcie tunelu w Świnoujściu w nocy z 13 na 14 czerwca 2025
Oto kluczowe statystyki z meczu Finlandia – Polska (10 czerwca 2025, eliminacje MŚ UEFA):
-
Posiadanie piłki: Polska 52,2% vs Finlandia 47,8%
-
Strzały celne: Polska 9, Finlandia 3
-
Wszystkie strzały: Polska 24, Finlandia 12
-
Rzuty rożne: Polska 4, Finlandia 4
-
Saves (obrony): Polska (Skorupski) – 1, Finlandia (Hradecky) – 7
-
Żółte kartki: Polska 2, Finlandia 1
Wydarzenia bramkowe:
-
31’ – rzut karny i gol dla Finlandii (Joel Pohjanpalo)
-
64’ – gol Finlandii (Benjamin Källman)
-
69’ – gol dla Polski (Jakub Kiwior)
🔍 Analiza statystyk:
-
Mimo przewagi w posiadaniu i liczbie strzałów, Polska tworzyła wiele prób, ale miała mniej celnych uderzeń – tylko 9 na 24 strzały.
-
Bramkarz Fińskiego zespołu, Hradecky, był kluczowy – obronił aż 7 strzałów, co pozwoliło utrzymać wynik.
-
Równowaga w rzutach rożnych wskazuje na przeciwdziałania obu drużyn w ofensywie.
Świnoujście – Oddajmy przeprawy promowe Niemcom – Jeżeli nie potrafimy nią zarządzać
Skuteczność kontra widowiskowość
Gospodarze byli zabójczo skuteczni. W 31. minucie Joel Pohjanpalo wykorzystał rzut karny, a po przerwie – w 64. minucie – Benjamin Källman podwyższył prowadzenie po dobrze rozegranym kontrataku. W obu przypadkach Finowie potrzebowali zaledwie jednej sytuacji, by zamienić ją na gola.
Polacy odpowiedzieli tylko jednym trafieniem – Jakub Kiwior w 69. minucie skierował piłkę do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Choć do końca meczu drużyna Michała Probierza atakowała z dużym zaangażowaniem, to świetnie dysponowany bramkarz gospodarzy – Lukas Hradecky – obronił aż 7 celnych strzałów i był bezsprzecznie jednym z bohaterów spotkania.
Problem nieskuteczności i brak konkretów
Po meczu wiele komentarzy dotyczyło nie tyle samego wyniku, ile stylu gry Polaków. Mimo że na papierze wszystko wyglądało bardzo dobrze – więcej podań, większa liczba sytuacji, przewaga w posiadaniu piłki – to jednak w kluczowych momentach brakowało dokładności, zimnej krwi i decyzyjności.
Niektóre sytuacje, zwłaszcza z końcówki meczu, pokazały brak zgrania w linii ofensywnej. Piłkarze podejmowali niepotrzebne ryzyko, oddawali strzały z nieprzygotowanych pozycji lub zbyt długo zwlekali z decyzją o uderzeniu.
Trener broni piłkarzy
Po spotkaniu trener Michał Probierz nie krył rozczarowania wynikiem, ale zaznaczał, że nie wszystko należy mierzyć wynikiem końcowym. – „Zagraliśmy dobry mecz, ale futbol bywa brutalny. Finowie byli konkretni, my musimy pracować nad skutecznością. Cieszę się jednak z postawy zespołu, bo był zaangażowany i walczył do końca” – mówił szkoleniowiec na konferencji prasowej.
Nadzieja przed kolejnymi spotkaniami
Choć porażka boli, to analiza meczu daje też powody do umiarkowanego optymizmu. Widać, że drużyna tworzy sytuacje i potrafi zdominować rywala pod względem organizacji gry. Kluczowym elementem do poprawy przed kolejnymi meczami jest jednak wykończenie akcji i lepsze wykorzystywanie stworzonych okazji.
Niepokoić może też fakt, że po raz kolejny to przeciwnik okazał się bardziej pragmatyczny i skuteczny. To już nie pierwszy mecz, w którym Polska dominuje na boisku, a mimo to schodzi z murawy pokonana.
Świnoujście potęgą energetyczną? 364 statki z gazem nie mogą się mylić!
Podsumowanie
Spotkanie z Finlandią pokazało, że statystyki są ważnym elementem analizy meczu, ale to gole decydują o punktach. Polska zagrała dobry mecz, ale poniosła porażkę, bo zabrakło skuteczności i konsekwencji. Jeśli drużyna chce liczyć się w walce o awans, musi nie tylko grać widowiskowo, ale przede wszystkim skutecznie.