Ile zarobiła Legia w Lidze Konferencji?
W sezonie pucharowym 2024/25 Legia Warszawa rozbiła bank. Według wstępnych szacunków stołeczny klub w rozgrywkach Ligi Konferencji zarobił już ponad 47 mln złotych. A to tylko kwota, jaką Legia otrzyma od UEFA, czyli organizatora rozgrywek.
Spis treści
Pucharowy sezon-marzenie
Nie tylko kibice piłkarscy, zwłaszcza ci trzymający kciuki za polskie zespoły w rozgrywkach europejskich, czekali na taki sezon. Na pewno wielkie zadowolenie panuje również w klubowych biurach, a zwłaszcza w księgowości, gdzie po stronie przychodów pojawiają się naprawdę pokaźne kwoty. Nie są to oczywiście pieniądze na miarę Ligi Mistrzów czy Ligi Europy, bądźmy jednak szczerzy – nie ma chyba klubu w naszej części Europy, który nie marzyłby o takich wynikach i pieniądzach, jakie w tym sezonie stały się udziałem Jagiellonii Białystok oraz Legii Warszawa.
Imponujące są zwłaszcza pieniądze, które zarobiła w Europie Legia. Po okresie pucharowej posuchy, gdy wprawdzie wywalczone na stadionach Starego Kontynentu euro kapało do klubowego portfela, nie były to jednak jakieś gigantyczne pieniądze, ponieważ klub w miarę szybko żegnał się z europejskimi rozgrywkami. Przypomnijmy, w poprzednich swoich pucharowych sezonach klub z Łazienkowskiej zarabiał od kilku do kilkunastu milionów złotych. I wreszcie nadszedł sezon 2024/25, który rzeczywiście jest wyjątkowy.
Niewielu polskich kibiców pamięta, abyśmy w europejskich rozgrywkach mieli aż dwie ekipy, które solidarnie w ćwierćfinale Pucharu Konferencji. Legia Warszawa zmierzyła się w tej fazie rozgrywek z angielskim gigantem FC Chelsea, który był zdecydowanym faworytem dwumeczu. Był to zarazem już 11. rywal Legii w tej edycji Ligi Konferencji. Po raz ostatni Legia w ćwierćfinale europejskich pucharów grała prawie 20 lat temu. Takiego sezonu w wykonaniu Legii nie spodziewali się zapewne też polscy bukmacherzy, u których można typować wyniki osiągane przez stołeczną drużynę.
Księgowi Legii zacierają ręce
Do ćwierćfinałów Legia w sumie zarobiła 47 mln złotych. To ogromna kwota – aby uzmysłowić sobie, jak duże to pieniądze w polskim futbolu, wystarczy małe porównanie. Takie mniej więcej pieniądze na cały sezon przeznacza Jagiellonia Białystok (43 mln zł), i o wiele więcej niż budżety kilku innych klubów, jak choćby Górnika Zabrze, Piasta Gliwice czy Zagłębia Lubin (po mniej więcej 35 mln zł) czy Cracovii Kraków (30 mln zł). A co mogą pomyśleć np. w Niepołomicach?
Takie pieniądze ekstraklasowej Puszczy wystarczyłyby na rozegranie trzech sezonów w najwyższej klasie rozgrywkowej! Z dokładnych wyliczeń przed rozpoczęciem rywalizacji z Chelsea wynika, że Legia w tym sezonie w Europie zarobiła 11,35 mln euro (czyli ok. 47,44 mln zł). Na tę sumę składają się pieniądze z wszystkich rozegranych dotąd rund. Legia przed fazą grupową rozegrała trzy rundy eliminacyjne, za udział w każdej z nich zgarnęła po 175 tys. euro. Awans do fazy grupowej rozgrywek oznaczał potężną kwotę, która zasila klubowy budżet, czyli aż 3,17 mln euro.
Wyniki, jakie Legia uzyskała w fazie grupowej sprawiły, że na jej konto wpłynęła kolejna duża suma – 1,6 mln euro. Za każde z czterech odniesionych zwycięstw UEFA płaci bowiem po 400 tys. euro. To jeszcze nie koniec – z niewykorzystanej puli remisowej na klubowe konto popłynęło też 136 tys. euro, dodatkowe pieniądze wpłynęły też za zajęcie 7. miejsca w fazie grupowej (840 tys. euro), i dodatkowe 400 tys. euro za miejsce w czołowej ósemce.
Bonus za bezpośredni awans do 1/8 finału UEFA wyceniła na 800 tys. euro. Na całą kwotę zarobioną przez stołeczny klub składa się także premia za awans do ćwierćfinału w wysokości 1,3 mln euro. I to pieniądze wyłącznie za wyniki, a trzeba pamiętać, że pulę powiększą jeszcze kwoty wynikające z tzw. rankingu historycznego oraz wpływy ze sprzedaży praw telewizyjnych. Szacuje się, że w ten sposób klubowe konto wzbogaciło się o kolejne 2,59 mln euro. Wiele wskazuje, że to nie tylko sportowo, ale i finansowo historyczny sezon dla warszawskiej Legii.