Szymon Hołownia chce dodatkowego dnia urlopu dla przyszłych rodziców. Czy to rozsądna propozycja czy kolejny polityczny absurd?
Płock, 29 marca 2025 r. – Podczas sobotniego spotkania z mieszkańcami Płocka, kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta, Szymon Hołownia, zaproponował wprowadzenie dodatkowego dnia urlopu dla osób planujących dziecko. Jego zdaniem, taki dzień wolny mógłby wspierać przyszłych rodziców w podejmowaniu decyzji o założeniu rodziny i dać im czas na sprawy związane z planowaniem przyszłości.
Spis treści
Czy Hołownia jest normalny? A może to kolejny urojony pomysł polityczny?
Polska scena polityczna przyzwyczaiła nas do zaskakujących propozycji – od darmowych laptopów po dopłaty za posiadanie zwierząt domowych. Jednak dodatkowy dzień urlopu za samą intencję posiadania dziecka wywołał mieszane reakcje wśród obywateli i komentatorów.
– „Wydaje się, że politycy coraz częściej próbują przebić się do mediów nie realnymi rozwiązaniami, a kontrowersjami” – komentuje jeden z ekspertów rynku pracy. – „Jeśli będziemy przyznawać urlop za planowanie dziecka, to co dalej? Urlop za planowanie zakupu mieszkania, psa, a może za myślenie o zmianie pracy?”
Co dokładnie zaproponował Hołownia?
Kandydat Trzeciej Drogi nie przedstawił jeszcze szczegółów projektu ustawy, jednak podkreślił, że chce promować politykę prorodzinną, a dodatkowy dzień wolny miałby być „symbolicznym wsparciem” dla osób, które planują powiększenie rodziny. Pomysł nie spotkał się jednak z entuzjazmem wszystkich obecnych. W sieci pojawiły się pytania: Jak państwo miałoby weryfikować zamiary przyszłych rodziców? Czy ktoś miałby „udowadniać”, że planuje dziecko?
Internauci nie mają litości: „Dzień wolny za myślenie o dziecku? To już kabaret”
W mediach społecznościowych zaroiło się od memów i kąśliwych komentarzy. Wielu internautów wyśmiewa pomysł, porównując go do absurdu. Nie brakuje jednak głosów, które uważają, że każda forma wsparcia dla rodzin – nawet symboliczna – może mieć pozytywny wpływ na dzietność w Polsce.
Czy Polska potrzebuje takiej polityki prorodzinnej?
Pomysł Hołowni wywołał ożywioną debatę. Z jednej strony, mamy kryzys demograficzny i wyzwania związane z niską dzietnością, z drugiej – społeczeństwo coraz częściej oczekuje konkretnych, realnych rozwiązań, a nie kolejnych „gestów politycznych”, które mogą trafić na nagłówki, ale nie do budżetu obywateli.